Rodzice w trosce o zdrowie swoich pociech coraz częściej poszukują wiarygodnych informacji na temat szczepień oraz profilaktyki chorób zakaźnych wieku dziecięcego. W gąszczu informacji, niestety, czasem trudno znaleźć te, które w sposób rzeczowy i nie emocjonalny odpowiedzą na ważne pytania. Dlatego w portalu www.zaszczepsiewiedza.pl staramy się pomagać rodzicom przedstawiając wypowiedzi ekspertów oraz najnowsze informacje medyczne pochodzące z wiarygodnych źródeł.
Do zestawu pytań i wątpliwości niedawno doszło jeszcze jedno zagadnienie- etyka. Czy można w ogóle mówić o etyce w kontekście szczepień?
Zagadnienia etyczne związane są ze wszystkimi działaniami, jakim podlega człowiek stykający się z ochroną zdrowia i profilaktyką. Dotyczy to nie tylko wyrażenia świadomej zgody na poddanie się procedurze medycznej, ale także zagadnień związanych z pytaniem, jak przeprowadzono badania naukowe nad danym lekiem. Ostatnio w internetowych dyskusjach nad etyką szczepionek powrócił stary temat , iż niektóre z nich zostały stworzone z komórek pobranych z abortowanych płodów. Jaka jest prawda?
– Zdanie, że szczepionki pochodzą z komórek z abortowanych płodów jest tak dużym skrótem myślowym, że jest aż nieprawdziwe. Po pierwsze mówimy nie o wszystkich szczepionkach, a tylko o trzech : przeciwko różyczce (dostępnej jako szczepionka przeciw odrze, śwince i różyczce), ospie wietrznej i wirusowemu zapaleniu wątroby typu A (wzw A) – wyjaśnia dr hab. Ewa Augustynowicz z Zakładu Badania Surowic i Szczepionek w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego- PZH i dodaje: – Po drugie, i najważniejsze, szczepionki, o których mowa, powstały z wykorzystaniem dwóch linii komórkowych, czyli komórek pochodzących z hodowli namnażających się w laboratorium komórek, pochodzących z ludzkich komórek zarodkowych, wykorzystywanych do hodowli wirusów szczepionkowych. W obu przypadkach aborcja miała miejsce w latach sześćdziesiątych i była dokonana z przyczyn pozamedycznych, po wyroku sądu. Jeśli chcielibyśmy tę sytuację porównać do jakiejkolwiek znanej nam procedury medycznej, to można mówić o dawstwie, jak w przypadku pobierania organów. Aborcje więc nie zostały dokonane w celu pobrania komórek płodów.
Na stronach NIZP-PZH można znaleźć informację autorstwa profesora Włodzimierza Guta, która w dostępny sposób tłumaczy procedurę pobrania komórek z płodów ponad pół wieku temu: „Zamiast poddać zarodek standardowej utylizacji (spaleniu) z komórek tego zarodka wyprowadzono diploidalną linię komórek, której obecnie używa się do produkcji szczepionki. Proces pozyskania linii komórek z komórek zarodka, który i tak byłby usunięty (wyrok sądu) jest analogiczny do pobrania organów od zmarłego i nie ma nic wspólnego z wykonaniem aborcji.”
Osoby wierzące zadają pytania o moralny aspekt korzystania z tych szczepionek. Na stronach internetowych tygodnika „Gość Niedzielny” możemy przeczytać, iż zagadnieniem tym zajmowało się Centrum Bioetyki Katolickiej, czyli organ doradczy Konferencji Episkopatu USA. W dokumentach podejmujących tę problematykę wyjaśniono, że „[…] komórki pochodzące z zabitych przed urodzeniem dzieci były „środkiem”, na którym przed 40 laty przygotowano linie komórkowe używane do szczepionek. Od tego czasu namnażają się one w sposób niezależny i nie zawierają już komórek abortowanego dziecka”. W takiej sytuacji więc pozostaje tylko pytać się o alternatywę dla szczepionek powstałych z tych komórek: – W Europie nie ma szczepionek przeciw odrze, śwince i różyczce ani wzw A, które nie powstały z wykorzystaniem linii komórek pobranych w latach sześćdziesiątych. W przypadku tych szczepionek, ze względów na restrykcyjne wymagania dotyczące ich bezpieczeństwa, nie można namnażać wirusów wykorzystywanych do produkcji szczepionek z innych linii komórek, np. linii zwierzęcych. Gdyby istniał inny sposób namnażania wirusów, to na pewno byłby on już wykorzystywany – jednoznacznie odpowiada dr Augustynowicz.
Ksiądz Paweł Bortkiewicz, profesor nauk teologicznych specjalizujący się w zakresie teologii moralnej, uściśla: W sytuacji, w której nie ma możliwości pozyskania alternatywnej szczepionki, a ona sama byłaby niezbędna dla ratowania życia ludzkiego (choć związana z nią byłaby wątpliwość dotycząca jej pochodzenia) istnieje możliwość poddania się szczepieniom, o czym mówi dokument Papieskiej Akademii Pro Vita. Niemniej, zakładając, że elementem demokracji jest transparentność informacji, wydaje się rzeczą podstawową udostępnienie informacji o pochodzeniu szczepionek oraz pozyskanie alternatywnych preparatów nie budzących wątpliwości etycznych co do źródła ich pochodzenia.”
Brak alternatywy w Polsce oznacza więc, że akt szczepienia nie jest działaniem moralnie nagannym. Co więcej postawa, w której narażamy siebie i swoich bliskich na potencjalne ryzyko związane z chorobami i powikłaniami, których w większości przypadków dzięki szczepieniom można uniknąć, nie może być usprawiedliwiana. Jeśli chcemy postępować etycznie i moralnie powinniśmy szukać wiarygodnych źródeł informacji, popartych wiedzą autorytetów medycznymi i badaniami naukowymi, i dopiero na ich podstawie podejmować decyzje o sprawie dla każdego najważniejszej- zdrowiu.
Źródła: www.szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=2&id=86&sz=1336 www.gosc.pl/doc/787842.Szczepionki-z-watpliwosciami